Kwestionariusz matki lekarki: Krystyna Knypl, Warszawa
- Szczegóły
- Nadrzędna kategoria: ROOT
- Kategoria: Medycyna i macierzyństwo
- Opublikowano: poniedziałek, 03.09.2018, 23:09
- Odsłony: 3043
Dlaczego wybrałaś medycynę?
Atrakcyjne było pojęcie wolnego zawodu, którym posługiwano się w dawnych latach i pewnie ono zdecydowało, że wybrałam medycynę. Gdy po wielu latach lekarz zamienił się w niewolnika i stał się „świadczeniodawcą”, żywiąc przywiązanie do pojęcia wolnego zawodu skręciłam w boczną uliczkę z napisem „dziennikarstwo medyczne” – i nie żałuję!
- W którym roku uzyskałaś dyplom, na jakim wydziale, w jakiej uczelni?
Akademia Medyczna w Warszawie, Wydział Lekarski, rok ukończenia studiów 1968 – obchodzę właśnie 50. rocznicę, czyli mam Złoty Dyplom Lekarza.
- Na jakim etapie kariery zawodowej jesteś obecnie – staż? rezydentura? specjalizacja? inne?
Jestem specjalistą chorób wewnętrznych oraz specjalistą hipertensjologiem, mam też dyplom specjalisty European Society of Hypertension oraz doktorat z kardiologii (echokardiografii).
- Na jakim etapie macierzyństwa jesteś obecnie?
Jestem mamą Katarzyny, która ma 37 lat oraz babcią Helci (9 lat) i Henia (3 lata).
Czy medycyna konkuruje z macierzyństwem? Jeśli tak, to kto wygrywa
Medycyna nie konkuruje ani nie konkurowała z macierzyństwem. Gdy zostałam matką, zmieniłam pracę z oddziału szpitalnego na przychodnię specjalistyczną, dzięki czemu nie musiałam pełnić 24-godzinnych dyżurów w szpitalu.
Wiele osób może nas zastąpić w medycynie – bez najmniejszej szkody dla pacjentów i matek lekarek, ale nie ma nikogo, kto będzie równie dobry w opiece nad dzieckiem, zwłaszcza do 3-4 lat, jak matka.
- Jaki jest twój pomysł na idealne połączenie medycyny i macierzyństwa?
Macierzyństwo zawsze powinno mieć „pierwszeństwo przejazdu” w naszych wyborach i decyzjach.
Czy twój mąż jest także lekarzem?
Mój mąż jest dziennikarzem, z wykształcenia inżynierem. Gdy się poznaliśmy, był moim pacjentem. Wspominając ten czas żartujemy, że naruszyłam art. 14 KEL, który mówi, że „lekarz nie może wykorzystywać swego wpływu na pacjenta w innym celu niż leczniczy” i wywarłam „wpływ inny niż leczniczy”– a może to był wpływ leczniczy? Choroba wrzodowa, z powodu której był hospitalizowany, nie powróciła w ciągu prawie 40 lat.
- Czy chciałabyś, aby twoja córka została lekarką?
Moja córka jest księgową i lingwistką, teraz na urlopie wychowawczym. Swego czasu prowadziłyśmy rozmowy o ewentualnym wyborze medycyny, ale najwyraźniej nie wywierałam na nią silnego nacisku, skoro zdecydowała się na inne studia.
- Jakie trzy cechy powinna mieć idealna matka lekarka?
Świadomość, że macierzyństwo jest najważniejsze w jej życiu. Umiejętność widzenia długoterminowego w planowaniu życia rodzinnego. Odpowiednią dawkę stanowczości wobec wszystkich „którzy wiedzą lepiej niż matka, jak być matką”.
- O czym marzysz najczęściej?
Mam dwa stałe marzenia.
Pierwsze marzenie to podróż dookoła świata, zastanawiam się ciągle nad trasą oraz zdobyciem potrzebnych finansów.
Drugie marzenie jest hm… mocno nietypową wizją: mam elegancki dom nad brzegiem oceanu na zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych, co rano siadam przy biurku i patrząc w bezkresną przestrzeń za oknem, piszę bestsellerowe powieści. Alternatywna lokalizacja mojej willi z marzeń to Promenade des Anglais w Nicei z widokiem na morze.
Krystyna Knypl
Fot. z archiwum rodzinnego autorki
GdL 9_2018