Artykuł wstępny 4_2019

Koleżanki i Koledzy,

Prowadzone współcześnie akcje promocyjne mają ambasadorów kampanii, których twarze mają kojarzyć się społeczeństwu z danym wydarzeniem, produktem lub ideą. Wzorując się na tej metodologii, postanowiłam zostać panią ambasador polskiej hipertensjologii. Gdyby ktoś był ciekaw, dlaczego to czynię, odpowiadam: zarówno z dyplomacją, jak i hipertensjologią jestem w bliskich relacjach, i to od dawna. Można powiedzieć, że są to relacje rodzinne, więc spójrzmy na zagadnienie przez pryzmat struktury rodziny.

Hipertensjologia za matkę ma internę, za ojca postęp wiedzy, a za starszą siostrę kardiologię. Kariera starszej siostry jest bez wątpienia błyskotliwa, a jej dziecko, czyli kardiologia interwencyjna to ma taki błysk, że może nawet niejednego oślepić...

W rodzinie bywa, że rodzeństwo prowadzi między sobą walkę konkurencyjną. Matka interna nie każdemu dała szansę zostania kardiologiem, nawet gdy się o nią ubiegał, to słyszał w odpowiedzi, że jego znakomite miejsce pracy nie wymaga posiadania specjalizacji z (phi!) kardiologii. Nie pozostawało nic innego jak słuchać frazy byłem u internisty, który skierował mnie do specjalisty i czekać na lepsze czasy.

Nadeszły one w latach osiemdziesiątych, a ich wyrazem były takie wydarzenia jak powstanie początkowo Sekcji Nadciśnienia Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego (tak! tak! hipertensjologia wywodzi się z tego samego pnia), a potem Polskiego Towarzystwa Nadciśnienia Tętniczego. Kolejnymi ważnymi wydarzeniami były – powstanie kwartalnika „Nadciśnienie Tętnicze”, możliwość uzyskania tytułu specjalisty European Society of Hypertension oraz wprowadzenie w naszym kraju specjalizacji z hipertensjologii. Wszystkie te wydarzenia korzystnie wpłynęły na losy chorych z nadciśnieniem tętniczym.

Z pozamerytorycznych powodów usiłowano zlikwidować specjalizację z hipertensjologii w 2002 roku. Błędna i szkodliwa koncepcja likwidowania hipertensjologii jako specjalizacji została ponowiona w 2019 roku. Opowieści, że wszyscy wiedzą to samo, nawet w odniesieniu do tak powszechnej choroby jak nadciśnienie tętnicze należy włożyć między bajki. Specjalizowanie się w coraz węższych dziedzinach jest zjawiskiem naturalnym, wynikającym z ciągłego rozwoju medycyny.

Krystyna Knypl

GdL 4_2019