Dlaczego naukowcy nie poszukują szczepionki na szczęście?

Beata Niedźwiedzka

Tyle jest różnych szczepionek  na grypie, gruźlicę, pneumokoki, WZW czy COVID-19. Jednak nie ma szczepionki na to co gnębi wielu ludzi czyli pech. Co chwilę ktoś mówi „ a to pech” lub „ nieszczęścia idą parami” a tu nic a nic – żaden naukowiec nie kwapi się by coś na to poradzić.

Uważam, że jest wielka potrzeba opracowania takiej szczepionki . Dzięki niej człowiek będzie żył w pełnym dobrostanie fizyczno -psychiczno - duchowym.

<a href=

Drzewko szczęścia

Źródło ilustracji:

https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/e/ea/Addisonia_%28PLATE_109%29_%288592464390%29.jpg

 Szczepionka na szczęście powinna być podawana donosowo bo przecież to nos mówi nam o kłopotach „ wietrzę podstęp” czy „ pismo nosem”  Dana osoba po otrzymaniu szczepionki powinna trzy razy kichnąć , pielęgniarka powiedzieć: „ na zdrowie” i wszyscy jednocześnie wykrzyknąć „ o pech , obyś zdechł” po czym splunąć przez lewe ramię. Możną tez złapać się za guzik swój lub czyjś i spojrzeć na kominiarza lub jego zdjęcie.

Szczepić można profilaktycznie w  każdy piątek lub tez każdego 13 danego miesiąca. 13 go w piątek dawka powinna być potrójna.

Szczepienia powinny być przymusowe dla wszystkich, bo wtedy dopiero nastąpi prawdziwa szczęśliwość na świecie.

Beata Niedźwiedzka

GdL 9 / 2021