Księgozbiór lekarza oraz gry i zabawy ze sztuczną (!) inteligencją

Krystyna Knypl

Częstym tematem na forach lekarskich jest wyposażenie i urządzenie domu . Tak domu, a nie mieszkania bo to raczej locum dla biedniejszych sfer społeczeństwa w opinii wielu kolegów. Osobiście posiadając tylko mieszkanie wraz z moimi wnukami pincetplusiakami w wyobraźni niemałej grupy absolwentów wydziału lekarskiego muszę  należeć do proli ;), których głowa nie boli, kto na nich haruje!  Od rana do wieczora haruje, a bywa, że i od wieczora do rana, gdy powołanie rzuci człowieka najpierw na medycynę, a potem na dwudziesty dyżur w miesiącu. Wiadomo niedobory kadrowe, zarządzenia usprawniające pracę lekarzy wydawane przez ministra Adama Czułego z Najczulszych - nie ma innego wyjścia trzeba dyżurować i budować, budować, budować! W końcu nie od dziś wiadomo, że budujemy nowy dom, jeszcze jeden nowy dom! Słuchamy inspiracji muzycznej Budujemy Nowy Dom

https://www.youtube.com/watch?v=9MZGNQji0Rg

Brama Niemcewicza

Jedyne domy jakie budowałam w ciągu swojego życia to domy z klocków Lego, co miało miejsce ponad 30 lat temu. Mam jedynie  mieszkanie na strzeżonym osiedlu w dzielnicy Stara Ochota w Warszawie. Mieszkanie ma 64 m, (dwa pokoje, kuchnia, łazienka i tzw. służbówka). Dom był wybudowany jeszcze przed wojną przez ZUS jako mieszkania służbowe dla pracowników. 

Redakcja GdL Igloo

 W niektóre sezony posiadam ekologiczną rezydencję zimową, ale nie we wszystkie jest dostęp do materiałów budowlanych. Dzięki temu, że budynek przed wojną należał do instytucji państwowej, nie drżę, że jakiś 134 letni właściciel wyrzuci mnie na bruk. Mieszkanie wykupiłam od kwaterunku w latach osiemdziesiątych za 72 tysiące złotych. Zacisnęłam pasa i pracując na oddziale szpitala (pensja), dyżurując (dodatkowy zarobek w szpitalu ), prowadząc ćwiczenia ze studentami (umowa zlecenie z Akademią Medyczną), opisując ekg w jednej z placówek medycznych oraz pracując jako lekarz zakładowy w hotelach Europejski-Bristol-Victoria uzbierałam  potrzebną kwotę. Dodatkowo rodzice zwolnili mnie z uczestniczenia w budżecie domowym, miałam też w dni pracy w poradni zakładowej możliwość jadania smacznych i tanich obiadów w stołówce dla pracowników. 

Podczas jednej z e-dyskusji na temat wyposażenia lekarskiego domu dowiedziałam się o istnieniu wielu przedmiotów niezbędnych, po prostu must have. Z ciekawości badacza zapytałam o księgozbiory lekarskie i oczekuję z wypiekami na twarzy na wpisy kolegów. 

Obowiązuje nas EBM, oto moje wypieki na policzkach oraz mój księgozbiór. <a href=

Prezentację zacznę od Bad Pharma - książkę kupiłam na Amazon, dziś cena 19,88 usd, pisałam o niej w artykule "Bad Pharma... i co dalej? https://www.gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/wybrane-artykuly/397-bad-pharma dziś aż się prosi napisać dziś artykuł "Bad Vaccine... i co dalej?" Moc ma nie tylko współczesna medycyna, ale także ta dawna oparta na doświadczeniu osobistym, warto o tym pamiętać.

Zgłębiałam temat czytając książkę Jurgena Thornwalda ( https://pl.wikipedia.org/wiki/J%C3%BCrgen_Thorwald), warto poczytać chociażby dla uświadomienia sobie, że medycyna to nie tylko EBM grasujące po umysłach lekarzy marketingowe narzędzie do zniewalania i ubiznesowienia medycyny, nachalnie obecne od lat osiemdziesiątych w naszym kraju, ale także wiedza zdobywana na  podstawie praktyki. Na stronach Wikipedii menedżeryzm próbuje dorobić EBM długie korzenie, ale najwyraźniej edytorzy poszczególnych opracowań polskiego i angielskiego nie uzgodnili kiedy EBM urodziła się.

W polskim wydaniu ( https://pl.wikipedia.org/wiki/Evidence-based_medicine) data urodzin to rok 1840, a rolę tatusia przypisano Ignacemu Semmelweisowi! Na bank ten wspaniały lekarz przewraca się w grobie z powodu podrzucenia mu tego nieślubnego bachora! W wydaniu angielskim korzenie są jeszcze dłuższe bo sięgające 1662 roku i przypisywane lekarzowi, który nazywał się Jan Baptist von Helmont https://en.wikipedia.org/wiki/Evidence-based_medicine i przypisywane

Następny mój ciekawy skarb biblioteczny to podręcznik do interny, który dostałam w prezencie od Mariana Konwińskiego, kolegi z czasów studiów doktoranckich na Akademii Medycznej w Warszawie, który obecnie mieszka i pracuje w Stanach Zjednoczonych. Z czasem ukazało się polskie wydanie dzieła które także miałam. W latach 80 tych kosztowało ono około 500 zł. Kiedyś ukazało się ogłoszenie w Życiu Warszawy, o chęci zakupienia tej książki. Pewien ojciec studentki medycyny poszukiwał jej dla córki uczącej się do egzaminu z interny. Gdy poznałam motywację zakupu - podarowałam bezpłatnie młodszej koleżance tę książkę, nie zbiedniałam.Ponadczasowo cennym skarbami są książki otrzymane przez moja matkę Halinę z Hublewskich Łapińską z PZWL -u, gdzie pracowała jako redaktorka.

Felczer przewodnik

Przewodnik dla felczerów ma merytoryczne, krótkie opisy chorób oraz metod leczenia, które są aktualne do dziś. Natrium bicarbonicum żadna EBM nie pozbawi znakomitego przeciwzapalnego działania. Duży rozdział w mojej bibliotece to książki z hipertensjologii.

Dzieło "Hypetension" Laragh i Brennera dostałam w prezencie od Tomasza Lorenza na zakończenie naszej współpracy na warszawskim etapie jego międzynarodowej kariery w dziedzinie marketingu medycznego. Również interesuję się marketingiem. Jestem absolwentką seminarium prowadzonego przez prof.P.Kotlera.

 A trzy ksiazki5

Czekam na autograf od profesora

A jedna książka

A oto moja książka z autografem prof. P. Kotlera

godz.11:01 piszę sobie ten artykuł zachwycona, że już przegoniłam wczoraj tego bota co mi grandził , gdy nagle zostaję wylogowana z zaplecza GdL i na ekranie pojawia się taki oto komunikat, zaczynają się problemy z wgrywaniem ilustracji, ale

A co

Odnajduję stronę, bo chcieć to móc! Jestem lepsza od tej AI czyli Artificial Idiot ;) Moją ulubioną książką z hipertensjolgii jest Kaplans' Clinical hypertension. Mam kilka jej wydań, jeden z dedykacja autora otrzymaną na kongresie w Pradze w 2002 roku.

Napisałam o tym spotkaniu oraz dorobku profesora N.Kaplana w artykule

https://www.gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/medycyna-oparta-na-wspomnieniach/1116-wspominajac-prof-normana-m-kaplana

Kolejna książka to "Lekarze i medycyna starej Warszawy"

Okładka książki Medycyna i lekarze dawnej Warszawy Marcin Łyskanowski

Słuchałam wykładów Marcina Łyskanowskiego (https://pl.wikipedia.org/wiki/Marcin_%C5%81yskanowski)  z historii medycyny, mile wspominam, wielki erudyta i wspaniały człowiek. Medycyna nie jedno ma oblicze..

<a href=

 Niedawno dyskutowałam  o tej książce z Beatą Niedźwiedzką, miłośniczką różnych kultur, w szczególności Indian. No ale żyjemy tu i teraz, powracamy do książek z współczesnej medycyny

  

Ten znakomity podręcznik pediatrii kupiłam gdy zostałam babcią.

Teraz publikowane są książki "Niezawodność sztucznej inteligencji" mózg do lamusa!

 Kolejna książka z mojej biblioteki to pamiątka z konferencji w 2007 roku w Lindau ( https://www.mediatheque.lindau-nobel.org/meetings/2006, w której uczestniczyłam jak jako akredytowany dziennikarz.

 

Pamiątka z konferencji w Phoenix "Pain management", w której uczestniczyłam jako akredytowany dziennikarz

 

Pora na pierwszą własną książkę naukową.

Szkic postępowania Lekarskiego w Klinice Chorób Wewnętrznych

Romantyczna pamiątka ze studiów (Krystyna Łapińska to moje panieńskie alter ego). Cenne kolejna pozycja to "Higiena ogólna" pod red. prof. Marcina Kacprzaka, więcej o niej https://www.gazeta-dla-lekarzy.com/index.php/medycyna-oparta-na-wspomnieniach/529-wspominajac-prof-marcina-kacprzaka

Posiadanie papierowego wydania Encyclopedia Britannica to temat na odrębny felieton, który obiecuję opisać. Teraz muszę kończyć bo Artificial Idiotka mi zaczyna znowu grandzić w komputerze.

Och

Krystyna Knypl

GdL 1/202

Informacja wzorowana na Mc Donald's, który na kubkach z herbatą zamieścił informację o tym, że wewnątrz jest gorący płyn.

Powyższy tekst jest felietonem satyrycznym. Co to jest felieton? Informacja  o tym co to jest felieton poniżej.

Felieton definicjaa